Mania narzekania kontra działanie
by Maciej Banach
Byłem ostatnio świadkiem rozmowy mojego rodaka z Duńczykiem. Mój ziomal cały czas narzekał, jak to w tej Polsce jest źle. Jaki to mamy zły rząd. Jak to mamy do bani służbę zdrowia. Jakie to jest wszystko drogie, a jak to mało zarabiamy. A jakie to drogi mamy beznadziejne. A jakie to pociągi kiepskie…
Duńczyk, słysząc to wszystko, robił coraz większe oczy. W końcu zapytał: „Skoro wszystko u was jest takie kiepskie, dlaczego nie przeprowadzisz się do Danii? U nas jest całkiem ok!”
Zasadnicza różnica nie zależy od oceny rzeczywistości, ale od sposobu reagowania na tę rzeczywistość. Jak Ci jest źle to się przeprowadź, gdzie indziej, zmień pracę, zmień znajomych, załataj dziurę na drodze. Przejmij kontrolę. Zacznij działać. Zrób coś, aby Ci było dobrze!
Dokładnie tak, nauczyliśmy się narzekać na wszystko i szukać usprawiedliwień dla własnych niepowodzeń we wszystkim i wszystkich, ale nie w nas samych. Prawda jest taka, cyt.:”… Gdybym miał kopnąć w tyłek osobę, która jest najbardziej odpowiedzialna za moje niepowodzenia, przez tydzień nie mógłbym siedzieć.” Obwiniajac kogokolwiek, tak naprawdę oddajemy mu władzę nad nami.
Każdy ma swoją „strefę komfortu”. Opuszczenie jej jest bardzo niewygodne, a narzekanie jest wyjątkowo łatwe, ale jedynie opuszczając własną strefę komfortu możemy podjąć działania, które przyniosą INNE rezultaty…. Pozdrawiam